Metod jest dużo. Możemy użyć do zrobienia kul na przykład bandaża, gazy, kordonka, czy zwykłego sznurka.
To naprawdę nic trudnego. Zaczynamy:
- Potrzebujemy:
- balony ( podobno wodne są najlepsze, ponieważ mają idealny kształt kuli... ja użyłam zwykłych)
- sznurek woskowany
- klej wikol
- nożyczki
- woda
- Dmuchamy balony na dowolną wielkość, jeśli powstają z nich "jajka", albo inne dziwne kształty, nie martwcie się, ponieważ podczas owijania sznurkiem, możemy je jeszcze kształtować.
- Balony najlepiej zawiązywać na supełek, wtedy będziemy mieć pewność, że nie zejdzie z nich powietrze.
- Do miseczki nalewamy klej, wodę i mieszamy. Proporcja to na oko: 1 miarka kleju na 3 miarki wody. Nie przejmujcie się, że konsystencja będzie wodnista niczym zwykła woda. Taka ma być. Klej jest na tyle mocny, że po zaschnięciu wszystko jest sztywne.
- Sukcesywnie maczamy sznurek w miseczce (Wygodnie jest, kiedy jedna osoba rozwija sznurek i macza w kleju, druga automatycznie obwija balon już mokrym sznurkiem)
- Zaczynamy nakładanie sznurka na balon. Obwijajcie we wszystkie strony, nie ściskając za mocno, ale ewentualnie tak, żeby nadać balonowi kształt kuli. Zostawcie miejsce na późniejsze wyjęcie balonu (najprościej na wentylku balona).
- Kiedy stwierdzicie, że ilość nałożonego sznurka jest wystarczająca, ucinacie go i delikatnie zahaczacie w dowolnym miejscu. (Wkładacie delikatnie końcówkę pod jakieś poprzednie pasmo. Nic nie zawiązujcie, bo to bez sensu. Wszystko się ładnie sklei)
- Teraz wieszamy nasze cottonki na suszarkę, przypinamy ładnie spinaczami za wentylki, podkładamy pod suszarkę cokolwiek, ponieważ będzie kapać na 100 %.
- Czekamy około 20 godzin aż wyschną.
- Gdy już wyczekamy nasze 20 godzin bierzemy kulę, przebijamy balon igłą i delikatnie wyciągamy przez wcześniej pozostawione miejsce.
Teraz nasze gotowe cotton balls możemy dowolnie ozdabiać. Mogą posłużyć jako bombki, ale także standardowo jako źródło klimatycznego światła, wystarczy, że włożymy do nich lampki choinkowe.
I jak? Prościzna prawda? :)
I jak? Prościzna prawda? :)
Hej! Bardzo ładnie wyszły! Ja do przygotowania swoich mieszałam wodę i wikol w proporcji 1:1. Moje są gęściejsze, ale taki efekt chciałam uzyskać - stłumionego światła.Pozdrawiam, Katarynka
OdpowiedzUsuńA witam witam! :) Bardzo dziękuję, co prawda robiłam je pierwszy raz i nie miałam zielonego pojęcia, czy się w ogóle skleją. Na szczęście poszło w miarę sprawnie, dlatego będę eksperymentować z kolejnymi. Na pewno też będę chciała partię gęściejszych :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńSuper to wygląda :) też chcę sobie takie sprawić ale ostatnio brak mi czasu na wszystko ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję :) tak z tym czasem to chyba każdy ma teraz problem .. ;) Pozdrawiam serdecznie
UsuńTeż je robiłam i oczywiście wszystkie już wydałam i będę robiła kolejne :) Bardzo ładnie Ci wyszły :) Ja jeszcze chce spróbować zrobić z gazikami wtedy są takie gęstrze:)
OdpowiedzUsuńTeż je robiłam i oczywiście wszystkie już wydałam i będę robiła kolejne :) Bardzo ładnie Ci wyszły :) Ja jeszcze chce spróbować zrobić z gazikami wtedy są takie gęstrze:)
OdpowiedzUsuńTakich malutkich jeszcze nie robiłam, ale pięknie Ci wyszły. Ja robię większe i bombki i do lampek :) Zapraszam do siebie http://brzostula.pl/boze-narodzenie/cotton-balls-bombki/
OdpowiedzUsuń